Jak wypłynęła podkładka kocia od razu pojawili się psiolubni fani takich gadżetów z zapytaniem "A co z psią wersją?". No to powstała :)
Na bazie kociej powstał korpus z lekkimi modyfikacjami, łepek samodzielnie narysowany.
Efekt całkiem fajny, choć trochę roboty przy tym jest. Głównym wyzwaniem było, co zrobić z wypełnieniem płaskiej części na kubek. Do kociej wersji trafiła pianka, ale pojawiła się sugestia, że to zbyt plastyczny materiał i kubek się będzie brzydko odgniatał. Teraz testuję inną opcję cieńszą, ale w miarę stabilną. Zobaczymy jak się sprawdzi:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz